Drodzy! Kochani!
Strasznie Was przepraszam, że tak długo się nie odzywałem, ale urlopowo-wakacyjny okres sprzyja pewnemu rozleniwieniu albo (jak w moim przypadku) nostalgii, w którą wpędza ciągła ewolucja stylu.
Ale dość już tych wyjaśnień, czas na dzisiejszą stylizację. Dedykuję ją szczególnie mojemu fanowi Bartkowi K., który w komentarzach bardzo żywo domagał się bym zaprezentował ubiór odpowiedni dla zagorzałego faszysty.
Bazową częścią dzisiejszego ałtfitu jest nakrycie głowy. Biało-czerwona czapka "kibicówka" podkreśla patriotyczne uczucia, zarazem chroni przed słońcem i mrozem. Na mecz, na marsz, na co dzień. Uniwersalny dodatek, jak mało który!
Tak naprawdę reszta ubioru ma za zadanie stworzyć odpowiednie tło dla tego wyrazistego detalu. Koszula sztruksowa - wygodna, a zarazem elegancka. Skromny krawat w wersji na gumkę pozwala cieszyć się szykownym zwisem bez konieczności ćwiczenia się w marynarskich węzłach. Spodnie dżinsowe jako element popkultury dla zrównoważenia kapelusza, który odwołuje się do tradycyjnych wartości. Obuwie typu papucie pozwala na bezszelestne poruszanie się w każdym terenie. I wreszcie okulary, które pozwolą nam cieszyć się słońcem bez konieczności ciągłego mrużenia ocząt, a w razie nagłej potrzeby pomogą zachować anonimowość.
Czapka - Made In China
Okulary - Górniak
Krawat - Ptak
Koszula - Rizerft
Dżinsy - Karfur
Buty - CeCeCe
FINALLY!!
OdpowiedzUsuń