wtorek, 18 czerwca 2013

Ołwersajz zawsze w cenie

Tęskniliście?

Na dziś wieczór wykorzystanie modnego motywu oversize'owych ciuchów. Obecnie bardzo popularne jest noszenie ołwesajzowych bluz, marynarek, T-szertów ("od chłopaka") i wygląda to nieźle, ale jest niczym w porównaniu z dobrymi ołwersajzowymi spodniami. Luźny krój zapewnia swobodę ruchów, a nowatorski dizajn spełni oczekiwania nawet najbardziej wybrednych. Macie czasem taki problem, że nie wiecie co zrobić z rękami? Na przykład siedzicie na wykładzie, spotkacie kogoś na mieście etc.? Skrzyżować ręce? Zapleść z tyłu? Puścić luźno?
A czemu nie potrzymać spodni? Propozycja dobra, jak każda inna, żeby nie powiedzieć lepsza! Moja kompozycja odpowiada na wątpliwości wszystkich posiadających ręce.
Stylowe spodnie uzupełniłem dopasowanym topem w drobne motylki. Motyw nie tak oklepany jak kwiatki, jednakowoż bezsprzecznie przywodzi na myśl lato.
Letnim, nieśmiertelnym motywem są także japonki, w tym wypadku z akcentami australijskimi.
Aby zwiększyć jeszcze komfort zapewniany przez spodnie, warto dołączyć do stylizacji frotową, wygodną opaskę. Wygląda niezobowiązująco i świetnie się nosi, ujarzmiając niesforne kosmyki.
Na koniec prawdziwa perełka. Chyba każdy na pewnym etapie doświadczył problemu doboru idealnej torebki, zgodzicie się? Żadna nie wydaje się być idealna - jedne za małe, inne za ciężkie, zbyt pretensjonalne lub zbyt skromne. Udało mi się jednak znaleźć antidotum na wszystkie te bolączki. Unikalna reklamówka z najbliższego spożywczaka/ryneczku/bazarku - to jest to! Lekka, tania (ostatnio staram się oszczędnie gospodarować pieniędzmi przeznaczonymi na odzież; zamiast tego folguję sobie w innych dziedzinach) i niebywale stylowa. Musicie ją mieć.




Top: Vero Moda; Opaska: Reebok; Spodnie: George; Japonki: Shark Zone; Torba: zieleniak "U Grażyny".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz